"Zgadka aleksandryjska"
Opublikowane na iThink
Najnowsza książka Steve Berry, bestsellerowego autora mieszkającego na wybrzeżu Georgii, prawnika, polityka, no i oczywiście pisarza, mimo, ze liczy 527 stron, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej. Steve Berry, rozpoczynając w 1990 roku swa przygodę z pisaniem, już w swej debiutanckiej powieści "Bursztynowa komnata" pokazał tak niezwykły talent pisarski, ze książka stała się bestsellerem, a autor, bardzo poważnym konkurentem Dana Browna. "Przepowiednia Romanowów" i "Dziedzictwo templariuszy" kontynuują te świetną passe. Bohater "Zagadki" - Cotton Malone, były agent Departamentu Sprawiedliwości USA, zamienił niebezpieczna służbę w środowisku bezwzględnych służb specjalnych na beztroski, spokojny żywot właściciela księgarni i antykwariatu w centrum Kopenhagi. Ta sielska egzystencja zmienia się w ruinę, gdy pojawia się jego eksmałżonka, informując o porwaniu syna, dostaje maila z zadaniem wyjawienia tajemnicy aleksandryjskiego ogniwa, w zamian za życie dziecka, jego kamienica wraz z antykwariatem zostają spalone przy użyciu granatników, a on sam i była zona ledwo uchodzą z życiem spod kul polujących na nich agentów. Okazuje się bowiem, ze Malone podczas swej wcześniejszej służby zdobył informacje na temat miejsca ukrycia legendarnej Biblioteki Aleksandryjskiej, jej bezcennych zbiorów i wiedzy, która może wstrząsnąć posadami współczesnego świata. Ujawnienie autentycznych dokumentów i pierwotnych wersji Starego Testamentu może doprowadzić nie tylko do diametralnej zmiany sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale nawet wstrząsnąć podstawami trzech wielkich religii monoteistycznych. Malone wyrusza na poszukiwanie, zmuszony do tego naciskami kilku grup wywiadowczych. Trop zaczyna się w Anglii, prowadzi do Portugalii, zahaczając po drodze o najwyższe szczeble rządowej administracji w USA i w końcu rozstrzyga się na pustyni Synaj. Prócz wartkiej i wciągającej akcji, powieść zawiera wiele informacji i kontrowersyjnych teorii z zakresu historii i biblistyki, które mogą zachwiać mocą wiary niektórych religijnych czytelników.
Najnowsza książka Steve Berry, bestsellerowego autora mieszkającego na wybrzeżu Georgii, prawnika, polityka, no i oczywiście pisarza, mimo, ze liczy 527 stron, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej. Steve Berry, rozpoczynając w 1990 roku swa przygodę z pisaniem, już w swej debiutanckiej powieści "Bursztynowa komnata" pokazał tak niezwykły talent pisarski, ze książka stała się bestsellerem, a autor, bardzo poważnym konkurentem Dana Browna. "Przepowiednia Romanowów" i "Dziedzictwo templariuszy" kontynuują te świetną passe. Bohater "Zagadki" - Cotton Malone, były agent Departamentu Sprawiedliwości USA, zamienił niebezpieczna służbę w środowisku bezwzględnych służb specjalnych na beztroski, spokojny żywot właściciela księgarni i antykwariatu w centrum Kopenhagi. Ta sielska egzystencja zmienia się w ruinę, gdy pojawia się jego eksmałżonka, informując o porwaniu syna, dostaje maila z zadaniem wyjawienia tajemnicy aleksandryjskiego ogniwa, w zamian za życie dziecka, jego kamienica wraz z antykwariatem zostają spalone przy użyciu granatników, a on sam i była zona ledwo uchodzą z życiem spod kul polujących na nich agentów. Okazuje się bowiem, ze Malone podczas swej wcześniejszej służby zdobył informacje na temat miejsca ukrycia legendarnej Biblioteki Aleksandryjskiej, jej bezcennych zbiorów i wiedzy, która może wstrząsnąć posadami współczesnego świata. Ujawnienie autentycznych dokumentów i pierwotnych wersji Starego Testamentu może doprowadzić nie tylko do diametralnej zmiany sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale nawet wstrząsnąć podstawami trzech wielkich religii monoteistycznych. Malone wyrusza na poszukiwanie, zmuszony do tego naciskami kilku grup wywiadowczych. Trop zaczyna się w Anglii, prowadzi do Portugalii, zahaczając po drodze o najwyższe szczeble rządowej administracji w USA i w końcu rozstrzyga się na pustyni Synaj. Prócz wartkiej i wciągającej akcji, powieść zawiera wiele informacji i kontrowersyjnych teorii z zakresu historii i biblistyki, które mogą zachwiać mocą wiary niektórych religijnych czytelników.
Komentarze
Prześlij komentarz